Propozycje MEiN przedstawione na spotkaniu w dniu wczorajszym okazały się matematyczną fikcją, to kolejna próba resortu podniesienia płac kosztem naszej pracy i wypracowanych środków, w skrócie:
podniesienie pensum i proporcjonalny do większej liczby godzin wzrost wynagrodzeń,
likwidacja dodatku uzupełniającego,
zastąpienie średnich wynagrodzeń przeciętnym wynagrodzeniem opartym o kwotę bazową określaną corocznie w ustawie budżetowej przez Sejm,
nowy awans i nowa ocena pracy,
nowy urlop (50 dni),
praca w niepełnym wymiarze po podniesieniu pensum (bo nie dla wszystkich będą godziny na cały etat),
likwidacja tzw. dodatku na start,
zmniejszenie środków na dodatek wiejski (300 zł na zatrudnionego),
mniejszy odpis na fundusz socjalny,
wprowadzenie obowiązkowych 8 godzin poza pensum – powrót do godzin „karcianych”.